Zawirowania na rynku energetycznym powodują konieczność znajdowania nowych rozwiązań, które wspomogą funkcjonowanie gospodarstw domowych czy firm. Propozycją, co do której pojawiło się najwięcej pytań jest zaproponowany przez rząd limit 2000 kWh, dzięki któremu opłata za energię elektryczną pozostanie zamrożona. Jak to będzie funkcjonowało w przypadku prosumentów?
Sprawa tutaj jest jasna – na ten temat wypowiedziało się ministerstwo. W przypadku odbiorcy, który jest jednocześnie prosumentem rozliczającym się zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy o OZE, limit zużycia energii elektrycznej jest naliczany po uwzględnieniu rozliczenia prosumenckiego. Czyli, jeśli prosument oddaje do sieci 6000 kWh energii, a pobiera 7500 kWh. Zgodnie z rządowymi ustaleniami z przysługującego limitu wykorzystał 1500 kWh energii elektrycznej.
W przypadku net-billingu tego rodzaju rozliczenia każda zużyta kWh wchodzi w limit. To oznacza, że ilość energii oddanej do sieci nie ma wpływu na zwiększenie limitu, ale jednocześnie każda pobrana kWh go zmniejsza. Jak to wygląda w praktyce?
Właściciel fotowoltaiki w net-billingu oddał do sieci 3500 kWh, pobierając z niej jednocześnie 4500 kWh energii. To oznacza, że prosument wykorzystał w tej sytuacji cały limit 2000 kWh. Pozostałe 2500 kWh będzie mógł dokupić po stawkach obowiązujących w 2023 roku. Może to się wydawać mniej korzystnym rozwiązaniem dla korzystających z net-billingu, jednak w ramach ustawy ograniczającej wysokość cen prądu, będą mogli ją zakupić po gwarantowanej cenie 0,69 zł za kWh.